• Aktualny numer
  • Archiwum
  • Redakcja
  • O nas

czerwiec 2017, nr XIX
Niezależny portal prasowy miasta i gminy Mszczonów

Roztargniony Minister

Foto: Wistula (CC-BY-SA-3.0)

Zgodnie z zapowiedzią z kwietniowego numeru naszej gazety przekazaliśmy Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego nasze uwagi dotyczące projektu zmian w prawie prasowym. Skorzystaliśmy w tym celu z dobrodziejstw ustawy o działalności lobbingowej, pozwalającej każdemu – przynajmniej w teorii – włączyć się w proces stanowienia prawa.
Z procedury tej korzystaliśmy już wcześniej – kilka lat temu, jeszcze w czasach przed powstaniem naszej gazety, wysłaliśmy zgłoszenia lobbingowe do Ministra Sprawiedliwości. Wtedy wszystko odbyło się zgodnie z ustawą i aktami wykonawczymi – po około tygodniu nasze zgłoszenie było już w BIP, a Minister formalnie udzielił nam odpowiedzi.
Jakież było nasze zdziwienie, gdy tym razem Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie tylko nie dołączył naszych uwag do dokumentacji prac nad projektem w Rządowym Centrum Legislacji, ale wręcz przekazał do Kancelarii Premiera informację o braku jakichkolwiek zgłoszeń lobbingowych. Sprawa wykracza w zasadzie poza profil naszej gazety i nie poruszalibyśmy tutaj tego tematu, gdyby nie fakt, że nie jest to pierwszy raz, gdy roztargniony Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego gubi nasze pisma. Otóż w ubiegłym roku – przygotowując do publikacji artykuł o ruinach pałacu we Wręczy – skierowaliśmy do tego samego Ministra e-mailowy wniosek o udostępnienie informacji publicznej, który także pozostał bez odpowiedzi. A nieudzielanie informacji utrudnia nam już naszą działalność lokalnej prasy. Wtedy pomyśleliśmy sobie, że być może nastąpiła jakaś awaria systemu poczty elektronicznej, może nasz e-mail nie dotarł do adresata, a że spieszyliśmy się z publikacją materiału, to odpuściliśmy i nie drążyliśmy dalej tematu.
Teraz jednak zgłoszenie lobbingowe dotarło do Ministerstwa listem tradycyjnym, co potwierdziła nam poczta. Zgubienie takiego zgłoszenia tylko z pozoru jest sprawą błahą. Oto bowiem doszło – formalnie rzecz biorąc – do naruszenia procedury stanowienia prawa. Skoro przepisy nakazują Ministrowi nadanie biegu naszemu zgłoszeniu, publikację tego zgłoszenia w BIP i udzielenie (choćby negatywnej) odpowiedzi, to uchybienie tym obowiązkom skutkuje nieważnością całej procedury i ewentualna ustawa uchwalona w wyniku takiej procedury będzie z mocy prawa nieważna.
Nie mamy niestety żadnych bezpośrednich instrumentów prawnych, które pozwoliłyby nam taką ustawę zakwestionować. Ktoś mógłby zatem powiedzieć – cóż z tego, że zgubiono pisma jakiegoś prowincjonalnego redaktorzyny? Błąd procedury legislacyjnej? Nie pierwszy przecież i nie ostatni. Tylko skoro tak – to proszę nie organizować konferencji dla odcinania się od dotychczasowego „państwa teoretycznego” i nie opowiadać o „dobrej zmianie”. Bo za rządów poprzedniej ekipy – cokolwiek by o niej powiedzieć – nie obserwowaliśmy takiego bałaganu w centralnych organach administracji państwowej. Nie zdarzało się nam – a trochę pism wysyłaliśmy – żeby w ministerstwach gubiono całą nadchodzącą korespondencję, żeby nie docierały nie tylko e-maile, ale też nieprawidłowo funkcjonował formularz kontaktowy na stronie ministerstwa, a tradycyjne listy wypadały z teczek roztargnionych urzędników.
Na powyższy bałagan w resorcie kultury złożyliśmy skargę. Jeżeli i na nią nie dostaniemy odpowiedzi, to z zaistniałej sytuacji będzie się tłumaczył rzecznik prasowy, choćbyśmy odpowiedzi na krytykę prasową musieli dochodzić w sądzie – tak jak w przypadku ZUS. Zgłoszenie lobbingowe skierujemy natomiast do Sejmu, choć organ ten nie ma obowiązku udzielania nam odpowiedzi.

Redakcja i wydawca: Radosław Botev (redaktor naczelny), ul. Szkolna 49, 96–323 Lutkówka. Miejsce wydania: Lutkówka.

© Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt: Darmowe Szablony Stron