Na przełomie stycznia i lutego w wodzie doprowadzanej do gospodarstw domowych gminnym wodociągiem z ujęcia w Osuchowie można było wyczuć dużą zawartość związków chloru. Chlorowy fetor stał się w pewnym momencie nawet już tak silny, że utrudniał normalne wykorzystywanie wody do celów spożywczych.
Zapytaliśmy więc dyrektora Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Gminy Mszczonów – pana Grzegorza Ludwiaka, co spowodowało zmianę procedur w zakresie uzdatniania wody.
Okazało się, że woda z ujęcia w Osuchowie zwykle nie jest uzdatniana, jednak w styczniu wymieniono tam pompę głębinową i profilaktycznie włączono chlorowanie wody – jak twierdzi dyrektor Ludwiak, jedynie na 48 godzin i w dawkach dopuszczalnych:



Rzeczywiście – nieprzyjemny, chlorowy zapach wody ustał już wkrótce po naszym zapytaniu i obecnie woda powróciła do stanu pierwotnego. Nie dysponując pomiarami nie możemy – oczywiście – zarzucić ZGKiM naruszenia jakichkolwiek przepisów. Zauważamy jednak, że tak wysokie stężenie podchlorynu sodu, jakim cechowała się woda na początku lutego, było dla mieszkańców uciążliwe i utrzymywało się przez ponad tydzień (zgadujemy, że woda chlorowana była w naziemnych zbiornikach, z których dopiero stopniowo rozprowadzano ją do odbiorców – stąd dłuższy czas utrzymywania się substancji odkażającej w wodzie, niż wynikałoby to z samego czasu chlorowania). Dlatego na przyszłość sugerujemy ZGKiM-owi rozważenie możliwości stosowania w podobnych przypadkach nieco niższych stężeń.