• Aktualny numer
  • Archiwum
  • Redakcja
  • O nas

maj 2017, nr XVIII
Niezależny portal prasowy miasta i gminy Mszczonów

Początek budowy Park of Poland

Burmistrz Kurek i Mooky Greidinger wbijają pierwszą łopatę
Foto: Materiał prasowy inwestora

W podmszczonowskiej Wręczy odbyła się ceremonia wkopania pierwszej łopaty pod budowę parku rozrywki „Park of Poland”. Pierwszy etap inwestycji koncernu Global City Holdings – park wodny Suntago będzie się składać z trzech części: strefy Relax z basenami wśród palm pod szklanym dachem, otwieranym w czasie letniej, słonecznej pogody, strefy Saunaria z saunami, gabinetami masażu, mineralnymi basenami zdrowotnymi i solariami, oraz strefy Jamango z licznymi zjeżdżalniami wodnymi, w tym z najdłuższą krytą zjeżdżalnią w Europie o długości 320 metrów. Inwestycja powstanie na działce o powierzchni 20 hektarów i będzie to największy kryty aquapark w Europie. Jego otwarcie planuje się na koniec 2018 roku. Docelowo planuje się budowę parku rozrywki na powierzchni ponad 400 hektarów, które już należą do inwestora. Poniżej publikujemy komunikat prasowy Global City Holdings:


Reprezentujący stronę inwestorską pan Mooky Greidinger w swoim przemówieniu kilkakrotnie podkreślał dużą rolę, jaką w umożliwieniu budowy parku odegrał burmistrz Mszczonowa Józef Grzegorz Kurek.
– Doskonale pamiętam nasze pierwsze spotkanie – mówił Mooky Greidinger. – Podczas gdy wszyscy inni pytali, czy naprawdę to zrobimy, czy to poważny projekt, burmistrz Kurek potrzebował niecałych trzydziestu minut, żeby powiedzieć: ufam wam i wierzę w wasz projekt.
Sam burmistrz Kurek w swoim wystąpieniu podziękował natomiast między innymi radnym:
– Zawsze są problemy i ktoś musi pomóc inwestorowi te kłopoty rozwiązać. Nie robiłem tego oczywiście sam, do współpracy miałem cały zespół, w tym najwierniejszych moich ludzi, czyli Radę Miejską, która aprobowała wszystkie decyzje.
Widzimy zatem wyraźnie, że wszystkie konsekwencje powstania parku rozrywki – te dobre i te złe – zawdzięczać będziemy burmistrzowi Kurkowi i zawsze mu wiernej, marionetkowej Radzie Miejskiej. Poniżej publikujemy naszą relację z wydarzenia:



Co zyskamy?
Nie trzeba się w tym miejscu za bardzo rozwodzić nad tym, jakie korzyści płyną z tej inwestycji – wiele na ten temat zostało już powiedziane zarówno na uroczystości, jak i w lokalnej prasie. Park rozrywki niewątpliwie stworzy nowe miejsca pracy i to nie tylko bezpośrednio, ale i pośrednio przez to, że przyczyni się do rozwoju bazy noclegowej i gastronomicznej. Inwestycja będzie też impulsem do rozwoju infrastruktury – w najbliższym czasie na pewno będzie silnym argumentem za przywróceniem w Mszczonowie pasażerskiego połączenia kolejowego z Warszawą. W wymiarze gospodarczym budowa parku rozrywki przyniesie zatem korzyści.

Co stracimy?
Nie możemy w tym miejscu nie zauważyć jednak negatywnych skutków, jakie płynąć będą z tak potężnej inwestycji. Przede wszystkim budowa dużego ośrodka rozrywkowego (docelowo park ma rozciągać się na powierzchni ponad 4 km²), nie pozostanie bez wpływu na środowisko przyrodnicze. Tabuny turystów (inwestor mówi tu o kilkunastu tysiącach osób odwiedzających każdego dnia sam tylko park wodny), wzmożony ruch samochodowy w okolicach parku, ale i w całym regionie, ruch związany z zaopatrzeniem i tym podobne czynniki generować będą hałas, płoszyć dzikie zwierzęta i zakłócać spokój mieszkańców.
O wypowiedź w tej sprawie poprosiliśmy wójta Michała Staniaka – włodarza gminy Puszcza Mariańska, obejmującej jedne z najcenniejszych przyrodniczo rejonów w pobliżu inwestycji. Zapytaliśmy, czy nie obawia się o utratę niekwestionowanych walorów swojej gminy, jakimi są cisza i spokój na łonie natury.
– Nie obawiam się – bez wahania odpowiedział wójt. – Zaludnienie naszej gminy wynosi 60 osób / km², czyli jest bardzo niskie. Ileż osób musiałoby przyjechać i się tu osiedlić, żeby to się znacznie pogorszyło? (…) Oczywiście na pewno skumuluje się to trochę wokół tej inwestycji, ale przecież tak jest wszędzie, w mieście jest jeszcze większe zaludnienie, większy hałas, większe zanieczyszczenie i ludzie mieszkają, no to czemu tutaj miałoby być gorzej?
My nieśmiało zauważamy, że jeżeli ktoś lubi mieszkać w lesie, to w jego oczach nasz region straci na swoich walorach. Dla osób ceniących sobie ciszę, nie będzie przekonującym argumentem, że w mieście też można mieszkać. A właśnie powstania nowego miasta spodziewa się w okolicach Wręczy starosta żyrardowski Wojciech Szustakiewicz:
– Myślę, że za parę lat powstanie w powiecie żyrardowskim jeszcze jedno miasto, które będzie się nazywało Wręcza, albo rozbuduje się miasto Mszczonów – mówił w wywiadzie dla Żyroskopu.
Odważną tezę postawił też prezydent Żyrardowa Wojciech Jasiński, który spodziewa się, że turyści będą odwiedzać Żyrardów, żeby na chwilę odpocząć od zgiełku parku rozrywki. Wypowiedź ta – jakkolwiek nieco przesadzona – dobrze ilustruje kierunek, w którym zmierzać będzie Wręcza.
Stracimy także na bezpieczeństwie: ze wzrostem liczby osób przebywających na terenie gminy wiąże się, choćby tylko statystycznie, zwiększone ryzyko występowania zjawisk niepożądanych. Wystarczy przyjrzeć się choćby hordom pijanych Anglików na ulicach Krakowa, żeby zrozumieć zagrożenia, jakie niosą ze sobą duże atrakcje turystyczne.

Jakkolwiek by jednak było, dzisiaj nie jest już czas na roztrząsanie wad i zalet – park rozrywki powoli staje się faktem i trzeba będzie przyzwyczaić się do zmian, jakie przyniesie w naszym regionie – zarówno tych dobrych, jak i tych złych.

Redakcja i wydawca: Radosław Botev (redaktor naczelny), ul. Szkolna 49, 96–323 Lutkówka. Miejsce wydania: Lutkówka.

© Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt: Darmowe Szablony Stron