Rada Miejska – na sesji 10 stycznia – ponownie uchwaliła podwyższone opłaty za odbiór śmieci w naszej gminie (ponownie – bo taka regulacja znalazła się już w przyjętej na jesieni nowelizacji poprzedniej uchwały). Za odbiór śmieci z naszych posesji zapłacimy aktualnie 25 zł od osoby na miesiąc.
Ratusz tłumaczy podwyżkę po pierwsze zmienionymi przepisami ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, zgodnie z którą gmina musi pokryć koszty systemu odbierania i zagospodarowania odpadów w całości z wpłat od mieszkańców, w związku z czym ustalenie opłaty sprowadza się w istocie do podzielenia ceny odbioru odpadów uzyskanej w przetargu przez liczbę mieszkańców gminy.

W uzasadnieniu uchwały czytamy ponadto: „Na wzrost kosztów związanych z odbiorem i zagospodarowaniem odpadów wpływa wiele czynników niezależnych od gminy. Są to m.in. przyjmowane obecnie prawo w zakresie dodatkowych wymogów i opłat, które są nakładane na firmy zajmujące się przetwarzaniem odpadów m.in. dotyczące bezpieczeństwa oraz wymogów dotyczących kontroli wizyjnej, które powodują konieczność wydatkowania nieprzewidzianych wcześniej środków, wzrasta płaca minimalna (od 2015 o ok. 29%), wzrastają ceny paliwa (od 2015r. o ok. 29%), wzrastają ceny za energię elektryczną. Ponadto od 1 stycznia 2019 r. została podniesiona opłata środowiskowa, która jeszcze w 2013 roku, kiedy gminy wprowadzały system wynosiła nieco ponad 115 zł, w tym roku 170 zł za tonę niesegregowanych odpadów zmieszanych, od 2020 r. będzie to już 270 zł. To koszt, który muszą brać na swoje barki firmy, a pośrednio też gminy i mieszkańcy. Pozostałymi czynnikami, mającymi wpływ na wysokość kosztów zagospodarowania odpadów komunalnych jest brak możliwości pełnego zagospodarowania odpadów komunalnych, co wpływa na rosnące ceny ustalane przez operatorów, odbierających odpady, co przekłada się na ceny oferowane w przetargach. Bardzo mała liczba instalacji do zagospodarowania odpadów, w szczególności składowisk, prowadzi również do drastycznego wzrostu cen za zagospodarowanie odpadów. W 2015r. cena za przyjęcie do instalacji tony niesegregowanych (zmieszanych) odpadów komunalnych z terenu gminy Mszczonów wynosiła 275 zł netto za tonę, a od 1 lipca 2019 r. cena ta wynosi 610,00zł netto. Ponadto zwiększył się strumień odpadów, co spowodowało przepełnienie instalacji oraz wzrost cen za zagospodarowanie odpadów gromadzonych selektywnie, spowodowany decyzjami Chin, które jako największy importer odpadów, wprowadziły embargo na odpady z Europy. Problem „śmieciowy” dotyczy dzisiaj nie tylko naszej gminy, ale całego kraju, obecnie trwają prace nad rozwiązaniami, które mają na celu powstrzymanie wzrostu cen na rynku odpadów.”

Za bardzo nie lubimy zajmować się w naszej gazecie polityką ogólnokrajową, a nawet często podśmiewamy się z burmistrza, który na każdym niemal spotkaniu z mieszkańcami podkreśla, jakim to on jest dobrym włodarzem, a tylko zły rząd rzuca mu kłody pod nogi. Tym razem jednak wypada nam się z samorządem zgodzić. Nie ma siły – rozdawnicza polityka państwa, w tym w szczególności różnego rodzaju programy socjalne, musi generować koszty, które rząd próbuje niwelować nakładając coraz to nowe daniny na różnego rodzaju podmioty. A podmioty gospodarcze, chcąc niwelować swoje koszty, podnoszą ceny swoich usług. W ostatecznym rozrachunku traci konsument.

Skutkiem tego jest właśnie dwuipółkrotny wzrost opłaty za wywóz śmieci w naszej gminie. Zauważamy, że w Warszawie opłata ta wynosi obecnie od 65 zł do 94 zł od gospodarstwa domowego miesięcznie, co oznacza, że w Mszczonowie już czteroosobowa rodzina zapłaci więcej niż w Warszawie (wynika to zapewne między innymi z niższych kosztów zbiorczego odbioru śmieci z dużych warszawskich osiedli – śmieciarka podjeżdża raz w jedno miejsce i zabiera śmieci od kilku tysięcy osób, podczas gdy u nas musi w tym celu zjeździć pół gminy). Nie inaczej jest jednak w sąsiednich gminach – w Grójcu czy Radziejowicach opłata za śmieci przekracza już nawet 30 zł od osoby za miesiąc.

Rozwiązaniem problemu miałoby być zdaniem burmistrza Mszczonowa przerzucenie części kosztów utylizacji śmieci na producentów opakowań lub produktów sprzedawanych w opakowaniach. W tym miejscu zauważamy jednak, że rozwiązanie to jest całkowicie chybione, ponieważ spowoduje z kolei wzrost cen takich produktów w sklepach. Czego więc nie zapłacimy burmistrzowi, to wydamy w Biedronce albo Lewiatanie. Ostatecznie znowu straci konsument. Właściwym posunięciem – zamiast nakładania dodatkowych danin na nowe podmioty – byłoby raczej wprowadzenie ulg podatkowych lub zwolnień z opłat dla firm z sektora gospodarki odpadami, dzięki czemu firmy te będą mogły obniżyć ceny swoich usług. To raczej za takim rozwiązaniem powinien lobbować burmistrz wraz z przedstawicielami innych samorządów na planowanych spotkaniach z rządem.
Wygłoszony na sesji Rady wywód burmistrza o tym, że opłaty byłyby dużo niższe, gdyby nie opór mieszkańców wobec budowy spalarni na obrzeżach miasta, pozostawiamy bez komentarza.

Pełną wypowiedź burmistrza o wzroście opłat za śmieci przedstawiamy poniżej: