• Strona główna
  • Archiwum
  • Redakcja
  • O nas

kwiecień-maj 2020, nr XXXVII
Niezależny portal prasowy miasta i gminy Mszczonów, ISSN 2450-5145

Maseczki w czynie społecznym

Foto: NurseTogether (CC-BY-SA-4.0)

Niezależnie od poglądów na temat rzeczywistej skali zagrożenia pandemią, jak też i celowości rządowego nakazu zasłaniania twarzy mieszkańcy oczekują od swoich samorządów wsparcia w tym trudnym dla wszystkich okresie. Wsparcie takie może wprawdzie przybierać różne formy, jednak wiele samorządów zdecydowało się między innymi na sfinansowanie zakupu maseczek ochronnych dla swoich mieszkańców. Działania takie podjęły między innymi samorządy Żabiej Woli czy Sochaczewa.
Tymczasem w Mszczonowie – na co zwracają nam uwagę nasi czytelnicy – mimo nieustających zapewnień naszych włodarzy o rzekomo wspaniałych wynikach finansowych naszej gminy na krok taki się nie zdecydowano. Maseczki wprawdzie rozdawano, lecz jak się okazuje – działo się to w ramach społecznej akcji „Mszczonów szyje dla Medyków”. Z oficjalnych plakatów gminy dowiadujemy się, że akcja ta skierowana jest do osób najbardziej potrzebujących i jest to „przedsięwzięcie, w którym uczestniczą krawcowe wolontariuszki, lokalne organizacje pozarządowe, a także sponsorzy w osobach – prywatnych darczyńców, przedstawicieli miejscowego biznesu, a także samorządowców” (jak rozumiemy, ci ostatni finansują akcję z własnej kieszeni). Krótko mówiąc – u nas maseczki kupujemy sobie sami, ewentualnie produkujemy je w czynie społecznym dla innych. Wszystko to w bardzo bogatej gminie, której – jeśliby wierzyć słowom burmistrza – grozi „janosikowe” i która na pierwszym miejscu stawia dbałość o mieszkańców.
Postanowiliśmy zatem włożyć kij w mrowisko i skierować do ratusza wniosek o sfinansowanie takich maseczek przez samą gminę. Wprost napisaliśmy, że w bogatej gminie niezrozumiałe jest dla nas organizowanie wolontariatu „Mszczonów szyje dla Medyków”, gdy zamiast tego można by było przecież otworzyć skarbiec i sypnąć bogactwem, którym Mszczonów od lat się chwali. Wszak właśnie teraz – w dobie pandemii – gmina ma najlepszą okazję wykazać się dbałością o mieszkańców.


Niestety okazało się, że gmina ma nie tylko kłopoty ze wspieraniem mieszkańców, ale też i z komunikacją. A konkretnie z rozumieniem tekstu pisanego, ewentualnie z formułowaniem wypowiedzi na określony temat. Oto bowiem Magdalena Podsiadły – dyrektor Gminnego Centrum Informacji – w odpowiedzi na wniosek, w którym twierdziliśmy, że nie rozumiemy, dlaczego organizuje się wolontariat, poinformowała nas… że organizuje się wolontariat. Bo jak inaczej mamy rozumieć udzieloną informację, że maseczki były rozdawane zgodnie z artykułem na stronie gminy, w którym wprost mowa o akcji „Mszczonów szyje dla Medyków”?


Dawno temu w szkole podstawowej nauczono nas, że wypowiedź nie na temat, choćby była nawet niezwykle mądra i przypominała dysertację doktorską, nie zasługuje na ocenę inną niż niedostateczna. My się nie pytamy, czy maseczki były rozdawane, nie pytamy się, gdzie, jak i komu je rozdawano, tylko wnosimy o to, żeby gmina sfinansowała ich zakup. Bo nie rozumiemy powodu organizowania wolontariatu w bogatej gminie, podczas gdy inne samorządy maseczki kupują. Odpowiedź na temat brzmiałaby: „wniosek jest zasadny, kupimy maseczki” lub ewentualnie „wniosek jest niezasadny – uważamy, że w zupełności wystarczy, aby bogaty, przyjazny mieszkańcom samorząd zaprzągł do pracy wolontariuszy; inne gminy niepotrzebnie trwonią pieniądze”.
Od dyrektora Gminnego Centrum Informacji – wydawcy „Merkuriusza Mszczonowskiego” i osoby reprezentującej tę redakcję w kontaktach z mieszkańcami – oczekujemy umiejętności pracy z tekstem na poziomie oceny wyższej niż niedostateczna. W związku z tym na odpowiedź nie na temat należało odpowiednio zareagować.
Wprawdzie procedura skarg i wniosków jest maksymalnie odformalizowana, nie oznacza to jednak zupełnej dowolności i braku nadzoru – dlatego też kodeks postępowania administracyjnego przewiduje możliwość złożenia skargi w przypadku, gdy nie jesteśmy zadowoleni ze sposobu załatwienia naszego wniosku. Właściwym organem do rozpatrzenia skargi na kierownika GCI – jednostki organizacyjnej gminy – jest Rada Miejska. Niestety jej posiedzenia zostały zawieszone z powodu pandemii, więc na odpowiedź pewnie trzeba będzie poczekać i może się okazać, że w tym czasie rząd odwoła już obowiązek noszenia maseczek. Niemniej nawet i w takim wypadku uważamy, że Rada Miejska powinna odpowiednio pouczyć panią Podsiadły, aby doszkoliła się w zakresie rozumienia tekstu. Zobaczymy, jak do sprawy podejdą radni.

Redakcja i wydawca: Radosław Botev (redaktor naczelny), ul. Szkolna 49, 96–323 Lutkówka. Miejsce wydania: Lutkówka.

© Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt: Darmowe Szablony Stron